COURSE FOR EUROPEAN TEACHERS OF MATHS


Worcester
W październiku 2017 brałam udział w kursie dla matematyków, który miał odbyć się Worcester.
Trochę zaskoczyła mnie wiadomość (na pierwszym spotkaniu) o tym, że kurs nie będzie odbywał się w
 Worcester a w Birmingham. Tłumaczono to tym, ze bardzo trudno znaleźć jest szkołę, która przyjmie 
gości z Europy. Worcester jest bardzo angielskie i żadna szkoła  nie wyraziła zgody na przyjęcie 
obcokrajowców. Kurs miał poprowadzić Don Newton, matematyk, wykładowca Uniwersytetu
 Birmingham.


 Moje wyobrażenie o kursie było zupełnie inne niż się okazało. Sądziłam, że spędzę czas na biernych obserwacjach lekcji i warsztatach szkolnych. Nic bardziej mylnego.


W pełni jest się aktywnym uczestnikiem kursu. Wizyty w szkołach, do których zostaliśmy podzieleni na 3-osobowe grupy były same w sobie warsztatami. Aktywnie pomagaliśmy uczniom na każdej lekcji w zrozumieniu i rozwiązywaniu zadań. Każdy z nas miał przydzielonego opiekuna, który dbał o naszą aktywność.
Codzienne, poranne spotkanie z Donem na dworcu w Birmingham.


 Codziennie 6.30  Rano wychodziłam na pociąg z lekkim rozstrojem żołądka, co czeka mnie w tym dniu i czym Don nas dzisiaj zaskoczy, a pomysłów mu nie brakowało.
Codziennie dojeżdżałam pociągiem 100 km do Birmingham.
                                                                                                                                                         
To szalony, pozytywnie nakręcony człowiek z wielką pasją, jaką jest matematyka i przekazywanie wiedzy. Bardzo otwarty w relacjach i pozytywnie nastawiony do ludzi. Dbał o najmniejsze szczegóły kursu i to nie tylko pod względem merytorycznym.
Don Newton
Zapewniał nam takie drobiazgi jak poranna kawa, i drobne przekąski w postaci owoców, jogurtów i słodyczy. Płacił za taksówki, którymi dojeżdżaliśmy do szkół w Birmingham. Zapraszał nas do restauracji, kiedy wiedział, że czeka nas późny powrót do domu.
Warsztaty z Donem
  Warsztaty z Donem to kopalnia wiedzy o  ciekawych metodach nauczania matematyki. Nie były one jednak podane na przysłowiowej tacy. Sami musieliśmy rozwiązywać zadania i czynnie uczestniczyć w zajęciach na zasadzie relacji nauczyciel - uczniowie. Otrzymywaliśmy również prace domowe, zadania, których rozwiązania przesyłaliśmy mailem. Moja angielska znajomość matematycznych pojęć była tak uboga w porównaniu z tym, czego oczekiwał kurs, że stale korzystałam z Internetu. Nie przypuszczałam, że będę potrzebowała znajomości takich pojęć jak równanie trzeciego stopnia czy pierwiastki równania itp.
Praca domowa




Don stale nas prowokował (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) i stwarzał wiele sytuacji do ciekawych doświadczeń. Na wykładzie kanadyjskiego guru matematyki dosadził do mojego stolika profesor matematyki z Oxfordu, wybitnego doktora matematyki Uniwersytetu Birmingham oraz świeżo obronionego magistra. I żegnaj „święty spokoju”. Mogłam tylko pomarzyć o tym, aby w ciszy wysłuchać prelegenta. W czasie przerwy na dyskusję wszyscy z niecierpliwością oczekiwali na moją opinię.

Wykład o skalowaniu Johna Masona
 Integracyjna wizyta w pubie trwała u mnie tylko godzinę. Sama się z tego ubawiłam.. Wiedziałam, ze muszę wracać, bo na drugi dzień o 5.30 pobudka, cały dzień intensywnego wysiłku umysłowego i powrót do hotelu ok 19.00.
Wizyta integracyjna w XVII w pubie

Na koniec kursu każdy z uczestników miał poprowadzić lekcję w elitarnej szkole średniej.


Tuż przed przygotowaną lekcją...
Oblaliśmy się zimnym potem i blady strach padł na naszą grupę. Lekcja z 60 uczniami wypadła rewelacyjnie. Każdy z nas miał swoje przysłowiowe pięć minut. 15 Minut przygotowania z Donem i byliśmy gotowi. Dzieci były zachwycone. Z wielkim rozczarowaniem przyjęły wiadomość, że lekcja dobiegła końca.

 My tez się dobrze bawiliśmy :)

Najmilsza była ewaluacja. Odbyła się we włoskiej restauracji przy doskonałym włoskim jedzeniu i jeszcze lepszym winie. Tego może już nie powinnam pisać, ale to był najprzyjemniejszy dzień mojego pobytu. Delektowaliśmy się obfitością stołu, rozwiązywaliśmy zagadki matematyczne i rozmawialiśmy na różne tematy. Byli też z nami studenci Dona i  wykładowcy Uniwersytetu Birmingham.
Cudowne popołudnie.

 Kursem jestem zachwycona. Spędziłam wiele godzin w pociągach i taksówkach. Nie było czasu na nic, to prawda. Nie kupiłam żadnej pamiątki, nie byłam w żadnym sklepie. Wychodziłam z domu bardzo wcześnie, wracałam bardzo późno, ale nie po to tam pojechałam. Spotkałam wielu ciekawych ludzi, poznałam wiele ciekawych metod pracy i nauczyłam się od Dona nowego podejścia do uczniów.

Uczestnicy kursu, Don Newton oraz jego studenci Uniwersytetu Birmingham

3 komentarze:

  1. Chyba i ja bym polubiła matematykę, po takim kursie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujące Musiało być pouczająco i ciekawie. Pozdrawiam Anna

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nigdy mi się to nie przyda, ale pierwiastek trzeciego stopnia, całki, równania i inne mate...frazy muszą brzmieć interesująco w języku Szekspira. A jaki wspaniały prowadzący! Uczyliście się od najlepszych.

    OdpowiedzUsuń

Warsztaty i szkolenie dla nauczycieli

Podczas moich szkoleń w ramach Erasmus+ poznałam wiele ciekawych platform edukacyjnych, którymi postanowiłam się podzielić z innymi nauczyc...